Cherreads

Attack on Titan: Dawn of the Jaeger

Konrad_Więsek
7
chs / week
The average realized release rate over the past 30 days is 7 chs / week.
--
NOT RATINGS
650
Views
VIEW MORE

Chapter 1 - AoT: Dawn of the Jaeger S1C1 "Dusk and Dawn"

Po czterech latach krwawej wojny o swoją wolność Paradis w Hatsushimie stawiało warunki Mare, państwu, od którego się wyzwoliło. Nowy prezydent Mare, mężczyzna w średnim wieku z zaczesanymi do tyłu siwiejącymi włosami oraz o szarych, zmęczonych oczach imieniem Caleb Vanger niechętnie podpisuje traktat nakazujący wojskom Mare opuszczenie Paradis. Następnie podaje rękę niewysokiej kobiecie o blond włosach upiętych w kok, szaroniebieskich oczach.

-Oby pokój naszych narodów trwał jak najdłużej, królowo Reiss. Powiedział oficjalnym tonem Vanger

-Podzielam waszą nadzieję prezydencie Vanger. Odparła królowa Paradis. Jednak królestwo czekała długa droga do spokoju, już w czasie wojny Paradis było rozdarte między ludźmi oddanymi królowej a ultranacjonalistami, rozdarcie to osiągnęło apogeum 12 kwietnia 858 roku w postaci zamachu na ówczesnego dowódcę sił zbrojnych Paradis Dariusa Zacklego. Dwa lata po zamachu, w kwietniu 860 roku pod gmach Generalnego Sądu Wojskowego podjeżdża nieduży samochód policji, z którego zostaje przez żandarmów wyładowany wysoki mężczyzna o długich czarnych włosach, zielonych oczach. Owi żandarmi wprowadzają go do budynku, pozwalając mu odpocząć przed procesem w poczekalni. Zanim mężczyzna zdążył usiąść, podbiegła i rzuciła się na jego szyję niewysoka kobieta o krótkich czarnych włosach, szarych oczach ubrana w ciemnozielony mundur i czarne buty.

-Eren! Krzyknęła kobieta dodając po chwili- Kocham cię.

-Ja ciebie też Mikasa. Wydusił z siebie mężczyzna obejmując ukochaną. Gdy uniósł wzrok ujrzał swoich dwóch przyjaciół, niskiego mężczyznę o krótkich czarnych i prostych włosach oraz kobaltowych oczach i młodzieńczej twarzy imieniem Levi Ackermann, oraz średniego wzrostu krótkowłosego blondyna o błękitnych oczach i chłopięcej twarzy.

-Armin, Levi, Mikasa, co wy tu wszyscy robicie? Zapytał niepewnie Eren.

-Mamy nadzieję, że nie wyślą cię przed pluton egzekucyjny lub na stryczek czy inny szafot. Odparł sarkastycznie Levi.

-Ale z ciebie optymista. Odpowiedział Armin głosem pełnym ironii.

-Sam wiecznie powtarzasz jak to optymizm jest ważny, ale realnie na to patrząc optymizm jeszcze nikogo nie uniewinnił. Docina Levi. Dla Mikasy, która to przeżywała wyjątkowo mocno nie było nic zabawnego w docinkach ze strony jej krewnego oraz Armina.

-Bawi was to!? Wydarła się zdenerwowana Mikasa, dodając- Mnie nie, Eren może dostać wyrok śmierci a wy sobie drwicie! Atmosfera nagle stała się niezwykle gęsta i niezręczna. Ciszę przerwały otwierające się drzwi poczekalni, za nimi stał jeden z żandarmów.

-Eren Jaeger proszony na salę rozpraw. Powiedział bez emocji żołnierz gestykulując, aby Eren szedł za nim. Po chwili Eren znalazł się na sali rozpraw. Spojrzawszy przed siebie ujrzał masywny stół sędziowski za którym zasiadał starszy mężczyzna w todze, Najwyższy Sędzia Wojskowy Peter Glenn w akompaniamencie królowej Reiss oraz Ministra Spraw Obronnych Cédrica Thorleya. Po lewej stronie Erena poza ławkami publiczności wśród, których byli jego najbliżsi, znajdowała się ława prokuratura, po prawej zaś ława ,w której zasiadał obrońca z urzędu Jaegera imieniem Eliott Benatti obok, którego Eren zasiada.

-Otwieram proces w sprawie powiązań oraz potencjalnego członkostwa Erena Jaegera w ultranacjonalistycznym zgrupowaniu "Synowie Erdii". Wygłosił ciągłym i patetycznym głosem sędzia dodając- Czy wyrzekasz się oskarżeń?

-Nie. Odparł Eren ze skruchą w głosie. W trakcie procesu pozornie racjonalna wymiana argumentów zmieniała się w zażartą dyskusję na tle ideologicznym i politycznym. Po prawie 2 godzinach procesu sędzia zaczyna czytać:

-Zgodnie z art. 135 Konstrukcji Królestwa Paradis oraz art. 13 Królewskiego Kodeksu Karnego pańskie zbrodnie winne są śmierci. To jedno zdanie wywołało wrzawę na sali, albowiem mimo faktycznych, co prawda symbolicznych związków z "Synami Erdii" nie można było zaprzeczyć temu, że Eren był bohaterem, chociażby kluczową rolę pełnił przy rozwiązaniu tajemnicy w trakcie procesu już nie istniejących 3 murów. Największe oburzenie słowa sędziego wywołały u Mikasy, która wstała i ze wściekłością w oczach wykrzyczała:

-Nie może pan posłać Erena na śmierć! Dodając- Gdyby nie Eren, dalej gnilibyśmy w murach jak jebane bydło! Krzyczała podczas, gdy Armin i Levi ledwo ją utrzymywali

-Spokojnie Mikasa, myśl trzeźwo. Powiedział Levi, próbując uspokoić krewną.

-Spokojnie panno Ackermann. Powiedział donośnym głosem sędzia stukając młoteczkiem dopowiadając- Oddaję głos prokuratorowi. Ów niewysoki starszy mężczyzna wstał i poprawiając togę rzekł:

-Wysoki sądzie, przychylam się do propozycji wyroku śmierci dla Erena Jaegera, ponieważ jego związki z terrorystyczną organizacją "Synowie Erdii" są ewidentne i niezaprzeczalne, co więcej sam oskarżony nie próbował zatrzymać działających w jego imieniu terrorystów. Powiedział pozbawionym empatii głosem prokurator.

-Jednakże nie istnieją żadne niezbite dowody na aktywny udział oskarżonego w działaniu wyżej wymienionej organizacji, co czyni wyrok śmierci bezpodstawnym, Eren Jaeger powinien zostać uniewinniony. Odbił sprawnie Benatti. Na sali sądowej cały czas trwa wrzawa na temat wyroku na jaki Eren zasługuje. Niestety dla Mikasy cały czas na horyzoncie majaczyło widmo kary śmierci dla ukochanego. Podobne rozterki męczyły Jej wysokość Historię, Eren był jej dobrym przyjacielem, jednak królowa nie była w stanie ocenić, która strona miała rację. W tym samym czasie Mikasa cicho szlochała nad niepewnym losem miłości swojego życia, mimo wszelkich prób pocieszenia ze strony Leviego i Armina Mikasa nie umiała się uspokoić mamrocząc niezrozumiałe dla nikogo modlitwy. W międzyczasie królowa Reiss wpadła na genialny pomysł uratowania Erena, głos ludu, mechanizm sądowy w którym zgromadzeni na sali decydują o losie oskarżonego. Aktywowanie tego mechanizmu przez Historię było ryzykowne ale mogło uratować ukochanemu Mikasy życie. Po tej chwili rozważań królowa powstała z miejsca, rozejrzała się po sali.

-Na podstawie przytoczonych przez obie strony dowodów nie jest możliwe jednoznaczne określenie wyroku dla Erena Jaegera, dlatego was, zgromadzony tutaj ludu Paradis pytam czy chcecie złagodzenia wyroku Erenowi Jaegerowi do pozbawienia wolności na 3 lata. Wygłosiła pewnym głosem monarchini. W tymże momencie niemal wszyscy na sali sądowej podnieśli swe ręce w geście wsparcia dla ich bohatera oskarżonego o terroryzm. Jedynymi, którzy nie podnieśli rąk byli prokurator i sędzia Glenn, który widząc wsparcie dla Erena musiał zastukać młoteczkiem ze słowami:

-3 lata pozbawienia wolności. Po wszystkim Eren chwilę cieszył się z bliskimi w poczekalni aż nie został zabrany do tego samego samochodu, którym przyjechał na proces. Owa furgonetka Żandarmerii Królewskiej tym razem wyruszyła z Erenem w kierunku Harunishi, miejscowości oddalonej o około 30 kilometrów na wschód od Mitras, a konkretniej do znajdującego się tam więzienia Keimusho. Na miejscu po przejechaniu przez sporych rozmiarów bramę wykonaną ze stalowej siatki ciężarówka ŻK zatrzymała się w wyznaczonym przez personel więzienia miejscu. Żandarmi pomogli Erenowi zmęczonemu procesem i podróżą wysiąść z pojazdu. Zaprowadzili go do małej w porównaniu do ogromu więzienia przybudówki, w której to został zabrany do pomieszczenia rejestracji więźniów. Po otwarciu się ciemno dębowych drzwi Erena przywitał Naczelnik więzienia Joachim Rimmer, starszy mężczyzna o jasnej delikatnie pomarszczonej skórze, ciemnozielonych oczach, popielatych schludnie ułożonych włosach, ubrany w ciemnoszary wojskowy płaszcz z przypiętą plakietką z napisem "Erdiańska Królewska Służba Więzienna". Eren usiadł spokojnie na krześle na przeciwko naczelnika, ten z kolei wyciągnął z segregatora pusty formularz rejestracji więźnia. Rimmer rozpoczął rejestrację od wypytywania:

-Imie i nazwisko. Powiedział urzędowym głosem Joachim

-Eren Jaeger. Odparł mężczyzna

-Data urodzenia.

-30 marca 835.

-Dobrze, teraz pobierzemy pańskie odciski palców. Rzekł naczelnik podsuwając Erenowi drewnianą podstawkę z gąbką nasączoną czarnym tuszem, młody mężczyzna przycisnął kciuk do gąbki a następnie odcisnął go w wyznaczonym miejscu na formularzu. Następnym krokiem było wykonanie zdjęcia portretowego. W tym celu Eren został ustanowiony pod białą jednolitą ścianą i została mu wręczona tabliczka z kodem więźnia, w przypadku Erena brzmiącym "06110112". Po zdjęciach mężczyzna otrzymał ciemnogranatowy strój więzienny z wszytym kodem więźnia. Eren następnie udał się do łazienki żeby przebrać się w strój więzienny. Eren ściągnął z siebie swoje ciemne łachmany zostawiając jedynie bieliznę po czym założył na siebie całkiem wygodny dwuczęściowy strój oraz brązowe kapcie. Po wyjściu z łazienki dwóch strażników w szarych mundurach EKSW skuło Erena i przeprowadziło go przez główne drzwi wejściowe więzienia, prowadząc go w kierunku jego celi. W oddali można było słychać więźniów skandujących:

-Niszczyciel murów wraca za mury. Eren Jaeger, człowiek, który przyczynił się do zniszczenia murów i wyzwolenia Paradis, dziś sam jest zniewolony za murami.